
Chodź, opowiem ci, jak pisać. Opowiem, jak pisać teksty, żeby były takie, jak trzeba. Postawię od razu kilka założeń. Jeśli piszesz teksty dla siebie, bo twój blog jest formą pamiętnika, nie zawracaj sobie głowy czytaniem tych porad. Jeśli ktoś pisze dla siebie, może pisać nawet po jednym słowie w wersie, strumieniem świadomości albo od prawej do lewej. Jeśli natomiast tekst ma być formą komunikacji z czytelnikiem, należy przestrzegać zasad. Dlaczego? Komunikacja to proces wymiany komunikatów. Komunikaty muszą być czytelne, jasne i dostosowane do odbiorcy. W przeciwnym razie może dojść do błędu w komunikacji i zostaniesz źle zrozumiany.
Oczywistym jest, że najważniejsza w tekście jest treść. Jednak jak byś odebrał tekst okraszony kilkoma błędami ortograficznymi, literówkami rzucającymi się w oczy albo napisany ciurkiem? Nie bagatelizuj formy.
Ale od początku… A na początku jest myśl. A zatem temat tekstu. Chcesz napisać tekst. Zastanów się, o czym chcesz w nim napisać, jaki ma być jego temat przewodni. Zapisz go, jeśli obawiasz się, że ci umknie. Jeśli pisząc, czujesz, że zbaczasz, zerknij na temat. Jest to dość ważne w przypadku pisania bloga, ponieważ należy tu unikać dłużyzn. A każdy wątek poboczny wydłuża nam tekst. Jeśli nasuwa ci się coś obok tematu głównego, zastanów się, czy nie lepiej byłoby rozwinąć tę myśl w osobnym tekście.
Czym innym niż temat jest cel tekstu. Precyzyjnie określ, jaki jest cel twojego tekstu. Tematem mogą być jagody. Natomiast cel tekstu o jagodach może być różnoraki. Możesz chcieć zachwycać się kolorem albo przekazać czytelnikowi informacje na temat składu jagód. A może chcesz ostrzec przed trującą odmianą jagód podobną do jadalnych. Celem może być także zachęcenie czytelnika do czegoś – do częstszego spożywania jagód, do przeczytania bardziej szczegółowego tekstu o soku z jagód, do kupienia worka jagód. Cel tekstu razem z jego tematem miej na uwadze przez cały czas. Niech każdy akapit do tego celu zmierza.
Wybór tematu i celu tekstu determinuje to, jaki będzie styl tekstu. Inaczej napiszesz wspominki z dzieciństwa, inaczej relację z konferencji, jeszcze inaczej poetycką rozprawę o kolorach jesieni. Jeśli temat wymaga twojej rzeczowości, bądź rzeczowy a nie patetyczny i namiętny. Na to pozwól sobie w zaangażowanym eseju na temat budzących emocje bieżących wydarzeń.
Skoro wiesz już, o czym będziesz pisać i jaki jest cel tej pisaniny, określ, do kogo adresowane będą twoje słowa. Wyobraź sobie, kim jest i jak wygląda adresat tekstu. Kobiety? Mężczyźni? Kobiety i mężczyźni? Kobiety i mężczyźni w wieku 30+? Nastolatki? Miłośnicy psów? Kubuś i przyjaciele? Twoi przyjaciele?
Wybrawszy adresata i zwizualizowawszy sobie go, dobierz do jego potrzeb odpowiedni język komunikacji. Nie zawsze konieczne jest modyfikowanie swojego własnego stylu, języka, którym posługujemy się zwyczajowo, ale są sytuacje, gdy warto. Warto, gdy odbiorcą tekstu jest grupa, która wręcz wymaga tej modyfikacji. Dla przykładu, chcesz przekazać jakieś ważne zagadnienie, a odbiorcą mają być nastolatki. Nie możesz użyć specjalistycznego języka, bo cię nie zrozumieją i twoje wypociny będziesz mógł sobie wsadzić w kieszeń. Rozumiesz? Znaczy, że dobrałam właściwy język. Albo wyobraź sobie, że tematem twojego tekstu jest coś, co dotyczy osób w związkach, mających kilkunastoletnie dzieci, a posługujesz się językiem infantylnym i stosujesz głupiutką argumentację. Wtopa. Nie zawsze niepowodzenie można zwalić na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Może z twoim tekstem jest coś nie tak?
OK., teraz możesz już pisać.
Musisz uświadomić sobie, że tylko ty wiesz, co masz na myśli. Czytelnik dowie się tego, czytając tekst. Dowie się, jeśli będziesz pisał w sposób zrozumiały, precyzyjny i… poprawny. Możesz mieć bardzo ciekawe założenia i położyć wszystko nieskładną pisaniną. W ostatnich dniach, biegając po różnych blogach, natknęłam się na zadziwiającą ilość różnych błędów. Na tych bardzo poczytnych blogach też. Dziwnie się czyta „rządać” obok „żądać” w jednym tekście lub rażące literówki w pierwszych akapitach. Zwłaszcza szkoda, gdy takie błędy towarzyszą przyjemnemu stylowi i ciekawemu tekstowi. Gdy tekst jest kiepski, autor pisze przeciętnie albo źle, to i byki mu nie zaszkodzą zbytnio, bo już nie ma czego psuć. Korzystanie ze słownika, pisanie w edytorze sprawdzającym błędy, czytanie przed publikacją pomoże uniknąć wpadek.
Tekst składa się ze słów, zdań i akapitów.
Do dyspozycji masz słowa, które łączysz w zdania. Zdania mogą być pojedyncze lub złożone. Ojej, zaleciało podstawówką. Do czego zmierzam? Jeśli słabo radzisz sobie ze składnią w zdaniach, konstruuj krótkie, pojedyncze, by uniknąć błędów, które mógłbyś popełnić, budując zdania wielokrotnie złożone, długie i zawiłe (jak to). Widziałam zdania kilkulinijkowe, które tak bardzo nie trzymały się kupy, że czytanie ich bolało. A zatem mierz siły na zamiary.
Pozostanę jeszcze przez chwilę w konwencji podstawówki. Niech zdanie wypływa z poprzedniego, stanowi jego kontynuację. W ten sposób tworzysz akapity, na które składają się pojedyncze myśli. Osobna myśl – osobny akapit. Dzięki temu twój tekst będzie uporządkowany, spójny i zrozumiały.
Zdania budowane przez ciebie będą uporządkowane, spójne i zrozumiałe, jeśli nauczysz się stosować poprawnie interpunkcję. Polecam korzystanie z pomocy naukowych. Przecinek nie gryzie. Oddzielaj nim czasowniki w zdaniach złożonych, czyli poszczególne zdania składowe. Myślę, że to jest najważniejsze. Jeśli interpunkcja nie jest twoją mocną stroną, poświęć kilka wieczorów, by poczytać. Tak przy okazji… Nie nadużywaj wykrzykników, wielokropków, myślników. Ten pierwszy ma podkreślać i wzmacniać zdanie. Chyba nie chcesz krzyczeć przez połowę tekstu. Ten drugi pełni konkretne funkcje. Poczytaj. Myślniki często używane są w zastępstwie przecinków, zupełnie niepotrzebnie. Przecinki to przecinki i kropka.
Gdy już ogarniesz przecinki i kropki, przeczytaj swój tekst, najlepiej na głos. Udawaj, że to nie ty jesteś autorem i że nie wiesz, o co w nim chodzi. Sprawdź, czy po przeczytaniu zrozumiesz. Sprawdź też, czy nie wysiadła ci gdzieś fleksja, czy przydawka jest w tym samym przypadku co podmiot i takie tam:)
Nie nadużywaj emotikon. Staraj się przekazywać emocje słowami. Pamiętaj jednak, że czytelnik nie czyta ci w myślach. Nie zgadnie ot tak, czy żartujesz, czy ironizujesz, czy co ci tam jeszcze leży na wątrobie. Musisz to umiejętnie przedstawić.
Słowami możesz również wpływać na nastrój czytającego. Używając odpowiednich epitetów, możesz sprawić, by było mu dobrze, by poczuł przyjemny smak albo swąd. Krótkie zdania i duże zagęszczenie czasowników nadadzą tekstowi dynamizmu. Baw się słowami. Ale miej na uwadze, by się przy okazji nie ośmieszyć.
Nadaj tekstowi schludny, przejrzysty wygląd. Pamiętaj o akapitach, wyjustuj. Jeśli tekst ma być rzeczowy, wyrzuć wszystkie zbędne zdania. Nie używaj słów, których znaczenia nie znasz. Chcesz użyć trudnego słowa, poznaj jego znaczenie. Jeśli używasz związków frazeologicznych, miej pewność, że stosujesz je poprawnie, bo na tym polu można się ładnie wyłożyć. Każde zerknięcie do słownika w poszukiwaniu informacji czyni cię mądrzejszym.
Każdy popełnia błędy. Sęk w tym, by uświadomić sobie swoje niedostatki i starać się ulepszać swoje teksty. Ja (wiem, to szokujące) też czasem robię błędy. Staram się miewać wątpliwości i rozwiewać je w słownikach. Wolę wątpliwości niż głupią pewność. Internet przesycony jest artykułami kiepskiej jakości, zawierającymi błędy. Czytają to młodzi ludzie. Chwała im, że w ogóle czytają. Ale niech mają okazję utrwalać sobie język w poprawnej formie. Zachęcam więc do dbania nie tylko o treść, ale także o formę i poprawność naszych blogowych wpisów.
Proszę bardzo. Już wiesz, jak pisać teksty i co zrobić, by były zrozumiałe dla czytelnika. A teraz sio, pisać najlepszy tekst w swoim życiu. Tylko nie pisz takich dłużyzn jak ta, bo ciężko się to czyta.
Elżbieta Haque
Pingback: Trudny język polski | Elżbieta Haque()