Infantylne baby

infantylne kobiety

     Mówi się o mężczyznach, że dojrzewają do 3 roku życia, a potem już tylko rosną. Trudno się nie zgodzić, biorąc pod uwagę ich zamiłowanie do zabawy samochodzikami i tupanie nóżką, gdy im się coś nie podoba.

     W kwestii mężczyzn nie ma więc żadnych wątpliwości. Zastanawiam się natomiast, czy istnieje jakieś fajne powiedzenie dotyczące dorastania kobiet. A może z dorastaniem wszystko jest w porządku, tylko ono trwa do pewnego momentu, a potem następuje nagły regres.

To stary tekst, który przywlokłam z któregoś poprzedniego bloga mego. Nie mogłabym tu bez niego egzystować. Taka jestem przywiązana.

     To, co obserwuję u części kobiet, trudno tłumaczyć samą przynależnością do płci, płcią mózgu, ilością żeńskich hormonów, stężeniem oparów lakieru do paznokci w pomieszczeniu, przepastnością żeńskiej psychiki.

     Do niedawna sądziłam, że to ciąża robi tę krzywdę kobiecie. Taka ciężarna rzeczywiście przeżywa swego rodzaju podróż do najgłębszych pokładów swej różowości, maminości, ciumciumości. Roni łzy, oglądając reklamę kredytu mieszkaniowego. A potem używa zdrobnień zawsze i wszędzie, do wszystkiego i niczego. Wiadomo, że dziecko robi kupkę, nosi spodenki, koszuleczki, skarpetusie, czapusie, ma włoski, uszka, rączki, nóżki, nereczki, wątróbkę, móżdżek, puszcza gaziki (autentycznie), je ziemniaczki i marcheweczkę, a nawet kotleciki i kurczaczka. I nawet glutki z noska ma urocze.

     Ale to nie jest kwestia bycia mamą. To się dzieje bez względu na proces rozrodczy. Codziennie oglądam na fejsie focie i obrazki wrzucane przez różne baby. Tu koteczek z kokardką, tam piesek z mokrym noskiem, tam misio z serduszkiem, ówdzie bobasek z wyeksponowanymi siekaczami. Powitania, pożegnania, pozdrowienia okraszone czymś puchatym, czymś moherowym, czymś futrzastym. Tu tęcza, tam jednorożec, nad nim lata motylek. Na tle zachodzącego słońca stoi romantyczna para w romantycznym uścisku. Pocierają się romantycznie noskami, a ona lekko – i romantycznie – unosi jedną zgrabną nóżkę. No i kwiaty, mnóstwo kwiatów. Idą święta, więc teraz będzie się można porzygać od żółciutkich kurczaczków, bazików, baranków, jajeczek. Przetrzymam.

     Każdy dzieli się ze światem, czym uważa za stosowne. Chciałabym jednak chociaż raz przekonać się, jak to jest… zobaczyć obrazek z tęczowym motylkiem fruwającym nad serduszkową łączką i poczuć ogromną potrzebę podzielenia się tym ze wszystkimi dookoła bez poczucia, że to tandetne, śmieszne, infantylne i na poziomie ośmiolatki.

     Tymczasem nie pozostaje mi nic innego, jak tylko dalej obserwować to zjawisko z niemałym zdziwieniem. Albo zapytać. Laski od misiów, kotków i motylków – co z Wami? Różowa wstążeczka w dupę uwiera?




elzbieta-haque




Photo credit: ~PhotograTree~ / Foter / CC BY-NC-ND

  • http://chicamala.pl/ Chica Mala

    Urocze! :-) Masz jeża w nagrodę za świetny tekst :-D
    Tak się tylko zastanawiam, co byś wolała oglądać zamiast? Bo, że faceci to samochody, motory i gołe laski, a nam babom co zostaje? ;-)

    • http://www.haque.pl/ Xezbeth Haque.pl

      A tego jeża to nawet na swój fp wrzucałam swego czasu :D Na wabia.
      Wolałabym oczywiście męskie klaty, fajne dupy, ładne akty, interesujące fotografie artystyczne. I oczywiście lolcontent. No i takie też mam w feedzie na szczęście ;)

      • http://chicamala.pl/ Chica Mala

        Możliwe więc, że to Tobie go ukradłam ;-) Co do reszty – <3 czekałam aż to napiszesz :-D

  • http://psiewedrowki.pl/ Iwona i Fado

    Mówi się o mężczyznach, że dojrzewają do 3 roku życia, a potem już tylko rosną. – <3 (tyle tylko napiszę i ide pośmiać się z małża) :D

    • http://www.haque.pl/ Xezbeth Haque.pl

      Tylko uważaj, żeby nie rzucił w Ciebie klockiem :D

      • http://psiewedrowki.pl/ Iwona i Fado

        przez chwilę przelękłam się o jakim klocku mówisz … :D

  • http://zlotemyslizochy.pl/ Zocha

    Założę się, że też lubisz róż. W postaci papieru toaletowego:P

    • http://www.haque.pl/ Xezbeth Haque.pl

      Yyyy, od bardzo dawna kupuję wyłącznie biały :>

  • Pingback: Słowo na niedzielę 16-03 | Elżbieta Haque()

  • Ania Korzeniewska

    Jezu mam kilka takich . Lokalne persony – żony miejscowych polityków, albo – uwaga! Dyrektorki liceów, ważnych instytucji (np. Izby Gospodarczej) itd. Handluj z tym. :P

  • http://iw-od-nowa.blogspot.com/ iw

    Przyznam, że mnie też te jednorożce, zachody słońca, wstążeczki, gwiazdeczki, misie, pysie, pary na tle czegoś romantycznego, wszystko usztucznione, ugładzone, opatrzone naiwną sentencją nieco zniesmaczają, poza tym nudzą. Ale z drugiej strony widzę, że wiele kobiet właśnie tym żyje.
    Bo już dzieci z domu wyszły, a zostały pieski i kotki (u mnie po jednej sztuce), bo tym naprawdę żyją i to je cieszy. Bo panowie w to miejsce mają polerowanie motocykli lub samochodów, rajdy, piłkę nożną, czy inne sporty ekstremalne itp. Niech więc mają i panie te swoje słodziaczki :)
    Kiedy chodzi o moją kicię czy piesia to też trochę głupieję, ale na szczęście mam osobnika ludzkiego, do którego pałam większą ale i inną miłością, toteż nie muszę aż tak kierować emocji w stronę zwierzęcą.
    Nie wszystkie kobiety jednak mają. I myślę, że to właśnie z uwagi na jakość samca obok siebie muszą odreagować aż taką ilością słodyczy na wszelkich portalach :)))
    pozdrowienia!

    • http://www.haque.pl/ Xezbeth Haque.pl

      Kurcze. Nie patrzyłam na to z tej strony. Teraz będę pobłażliwie i ze współczuciem kiwać głową na widok jednorożca na ścianie ;)
      Pozdrawiam